Rola rodziny w terapii zaburzeń integracji sensorycznej

WARSZTAT TERAPEUTY

Dzieci trafiają na diagnozę zaburzeń integracji sensorycznej z różnych przyczyn. Czasem są to sugestie innych specjalistów (np. fizjoterapeuty lub logopedy), wskazania z przedszkola lub szkoły, a niekiedy sami rodzice nie wiedzą, w jaki sposób pomóc swojemu dziecku i wybierają możliwość konsultacji z terapeutą integracji sensorycznej. Od samego początku to właśnie rodzice są kluczowym elementem terapii. To oni znają swoje dziecko, wiedzą, co lubi, a czego nie lubi i mogą systematycznie wprowadzać nowe ćwiczenia i aktywności w codzienną przestrzeń. Konieczne jest więc podjęcie różnorodnych działań, aby ich jak najmocniej zaangażować w proces terapeutyczny. 
 

Cały ten proces rozpoczyna się od pierwszego spotkania, którym jest wywiad z rodzicami. To wtedy zostaje zadane wiele kluczowych pytań, a odpowiedzi są dla nas niezwykle istotne pod kątem wyciągania wniosków i tworzenia planu terapii. Ważne więc jest, aby mieć odpowiednio dużo czasu na rozmowę. Każde takie spotkanie to próba nawiązania głębszej relacji terapeutycznej, dzięki której rodzice są w stanie nam zaufać i zaakceptować zalecenia, które przygotowaliśmy dla ich dziecka. Pamiętajcie więc o tym, żeby nie spieszyć się, nie patrzeć nerwowo na zegarek, zorganizować sobie miejsce, w którym nikt nie będzie Wam przeszkadzał, przerywał. W trakcie wywiadu dajcie najpierw rodzicom możliwość opowiedzenia o tym, co ich niepokoi, co dla nich jest trudnością, jak sobie radzą w sytuacjach życia codziennego, jak dziecko reaguje na różne bodźce, nowe miejsca, nowe osoby. Następnie przejdźcie do pytań o zainteresowania dziecka, jego ulubione aktywności, zabawy, sposób spędzania wolnego czasu. Kiedy uzyskacie już informacje na ten temat, możecie śmiało rozpocząć wywiad medyczno-biologiczny, czyli związany z tym, jak przebiegała ciąża, poród, jak dziecko rozwijało się w pierwszych miesiącach życia, jakie miało trudności, jakie choroby przechodziło, czy teraz na coś choruje lub przyjmuje leki. Należy zwrócić uwagę na to, że rodzice nie zawsze są w stanie podać nam wszystkie szczegóły. Nie możemy ich oceniać, krytykować czy naciskać. Zawsze wtedy warto zapytać, czy było coś w zachowaniu dziecka, co odbiegało od normy lub wywoływało niepokój. Jakie więc są przykładowe pytania, które można zadać:

  • Jakie zabawy wybiera dziecko na placu zabaw, a jakie w domu?
  • Jak szybko dziecko uczy się nowych umiejętności, np. jazda na rowerze, skakanie?
  • Czy dziecko ma jakieś trudności z jedzeniem, wyklucza produkty, ma ograniczony repertuar żywieniowy?
  • Jak dziecko radzi sobie z emocjami?
  • Jak prezentuje się poziom koncentracji dziecka na prezentowanym zadaniu?
  • Jak przebiegała ciąża/poród/pierwsze miesiące życia dziecka?
  • Kiedy dziecko zaczęło siadać/pełzać/czworakować/wstawać/chodzić/mówić?
  • Czy dziecko przyjmuje jakieś leki/choruje na coś/jest pod opieką jakichś specjalistów?

 

Odpowiedzi na te pytania pozwalają nam lepiej poznać dziecko i zrozumieć, jakie trudności mogą mu towarzyszyć. 
Na pierwszym spotkaniu jednak nie prezentujemy rodzicom diagnozy, staramy się również nie mówić o tym, jakie hipotezy diagnostyczne pojawiają się w naszej percepcji. Rodzice mają bowiem tendencję do samodzielnego wyszukiwania informacji, często niesprawdzonych lub niepełnych, i mogą na kolejne spotkanie z nami przyjść mocno zestresowani, co bardzo mocno wpływa na zachowanie dziecka i jego chęć do wchodzenia w interakcje. 

Bardzo istotne jest również zad­banie o to, aby nie rozmawiać o trudnościach, które zaobser­wowaliśmy, przy samym dziecku. Dzieci rozumieją więcej, niż nam się czasem wydaje, dlatego jeśli znajdują się one w pobliżu, należy podawać tylko pozytywne elementy, zwracać uwagę na to, co udało nam się zrobić, podkreślać, że dziecko było zmotywowane, chętne do pracy lub mocno zagadujące i wchodzące w relację. Wszystkie trudności omawiamy natomiast podczas podsumowania. 

To ostatnie spotkanie powinno również odbywać się w spokojnej atmosferze. Terapeuta musi mieć czas nie tylko na przygotowanie opinii, ale również na sformułowanie wniosków czy przygotowanie zaleceń do dalszej pracy. Dla własnego komfortu należy ustalić, że potrzebujemy 3–4 tygodnie na to, aby wszystko opracować. Jest to bardzo ważne i nie możemy ulegać rodzicom, którzy chcieliby dostać opinię „na już”. Diagnozę najlepiej przekazać obojgu rodzicom, konkretnie i rzeczowo. Zawsze powinno temu towarzyszyć profesjonalne podejście, pełne szacunku i zrozumienia, ale nie litości. Konieczne jest także zwracanie uwagi na pozytywne aspekty, kwestie, które powodują, że sytuacja nie będzie wyglądała na beznadzieją. Żeby móc włączyć rodziców w proces terapeutyczny, mu...

Dalsza część jest dostępna dla użytkowników z wykupionym planem

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI